siadam do zdjęć z tej wyprawy ciągle bardzo chętnie i wracam myślami do tego.. innego świata sobie.
..i myślę, piękne jest to, że nie krzepnie ta tęsknota za górami, tylko w radosny sposób kipi tak w środku by kiedyś osiągnąć stan wrzenia i zmusić, ruszyć wędrowca ku drodze powrotnej ..w nie znowu:)
a wcale nie bez znaczenia też jest kompanija w jakiej się w te miejsca wraca..i to co pozornie przypadkowe, ryzykowne znaczy, zabrać się w ciemno ..na tak długo ..i na tak daleko puścic się wespół.. po raz już drugi okazało się trafem tzw. przyjemnie celnym.
..zatem i nad kadrami człowieków tej wyprawy.. z sentymentem niemałym zatrzymuję się.. często..
Niektóre znajomości, to w sumie na lata, prawda? :)
OdpowiedzUsuńtak. :)
OdpowiedzUsuń